poniedziałek, 30 maja 2011

Zbiór ślimaków...

Idiotyczne przepisy dotyczące "kiboli" spowodowały jak to w naszym pięknym kraju bywa ciekawe pomysły na ominięcie prawa. Była już pielgrzymka z modlitwą w kościele i czasem wolnym dokładnie podczas meczu, bo zakazano wstępu zorganizowanym grupom kibiców mimo że nic złego nie zrobili - ot taka odpowiedzialność zbiorowa, ostatni "numer" brzmi jeszcze bardziej abstrakcyjnie:

Ta bardzo zależało im na oglądaniu meczu choćby zza płotu(!), że zorganizowali wyprawę na ślimaki...
Podobno żyjemy w wolnym kraju i nikt nie może nikomu zabronić wycieczki na ślimaki, ale...
 mimo że ekipa była bardzo spokojna, uzbrojona w wiaderka i bez klubowych emblematów policja wyjątkowo skutecznie zatruwała im życie - zresztą trafiło już na wykop
Osobiście nie przepadam za piłką nożną, co do kibiców - jak każda grupa są ludzie wspaniali i ci gorsi, agresywni, a uogólnienia są krzywdzące. Podziwiam ich za determinację i kreatywność, szkoda że tak niedocenioną, szczególnie że nie robili nic złego, wręcz przeciwnie - no cóż, według kochanych władz cel uświęca środki...
Dlaczego normalnym ludziom zatruwa się życie tylko dlatego że garstka agresywnych wyrostków lubi robić zadymę na stadionach i w okolicach?
Prawo ma sens tak długo jak długo jest dla ludzi ,nie przeciwko nim...

środa, 18 maja 2011

Czytanie

Podobno czytelnictwo umiera, czytamy coraz mniej książek - statystki mówią o tym wyraźnie, ale...

Głównym problemem jak dla mnie jest definicja słowa czytać
Według Wikipedii:
Czytanie – jedna z umiejętności nabywanych przez człowieka w procesie edukacji, która umożliwia odbiór informacji przekazywanych za pomocą języka pisanego.
Co to naprawdę znaczy czytać?
Siedzisz z książką i czytasz - proste?
Ale jeśli siedzę przed komputerem, tabletem czy innym urządzeniem i czytam artykuły lub e-booki to nie czytam? Jeśli mamy małe dziecko i czytamy mu bo nie zna liter( tym które już znają nadal warto czytać!) - to czy możemy policzyć w ten sposób przeczytane przez dziecko książki? "Zaliczymy" mu tą książkę?
A jeśli np. niewidomy słucha książki to ok, pomimo że łamie definicję uznamy że ją przeczytał, a jeśli robi tak kierowca, uczeń i wiele innych ludzi wybierających audiobooki? Czytają czy nie?
A artykuły w gazetach, na portalach, w kursach e-mailowych? Czytanie czy nie?
Słuchanie tzw. podcastów? Co to jest? Czytanie czy nie?
Czytając na pewnym etapie też słuchamy własnych myśli, a najważniejsze jest rozumienie treści zawartych w tekście, jeśli ktoś więcej zrozumie gdy ktoś będzie mu czytał, a on będzie słuchał ze zrozumieniem - to czy to coś złego, gorszego?
Oczywiście że tradycyjne czytanie ma przewagę, ale czy inne formy się nie liczą?

W jaki sposób powstają takie statystyki? Kogo, kiedy, kto i jak pyta?

Ja np. przeczytałam w tym roku metodą tradycyjną może 20-25 książek - lubię czytać i te książki były czytane w większości dla czystej przyjemności:)
Ale tak naprawdę wysłuchałam też kilkunastu audiobooków dzięki mp3 podczas przemieszczania się, pracy w domu, itd - konkretne wartościowe książki! - to się nie liczy?
Czytam też średnio 1-3 e-booków w pdf dziennie...
A jak policzyć czytane w sieci artykuły, reportaże?

Mój mąż w tradycyjny sposób nie czyta nic- więc na pytanie o ilość przeczytanych książek odpowie 0 !!!
Dużo czasu spędza za kółkiem, więc królują audiobooki - ostatnio Sapkowski, Tolkien i literatura fachowa, plus sporo z rozwoju osobistego - wiedzę z książek zdobywa nie dotykając papieru, nie widząc liter - fakt że nie pogłębia w ten sposób wiedzy ortograficznej, ale informacje przyswaja. Wielu ludzi tak robi - nie każdy "zasłuchawkowany" słucha muzyki, może nie jest to większość, ale ta grupa rośnie...

A jak policzyć ile czytamy?
Są statystyki z bibliotek - możemy założyć że książka wypożyczona =przeczytana, no niestety nie,bo np. uczniowie muszą ją wypożyczyć, aby była na lekcji i nic poza tym, ale możemy policzyć np. co drugą. Tak samo potraktujemy księgarnie- nie wiem jak to robią na serio!
A z e-bookami i audiobookami jest mały problem ponieważ tylko niewielka część jest kupowana i pobierana legalnie - wielu szczególnie młodych ludzi ściąga pliki "piracko" i tyle. Czy się przyznają - nie z dwóch skrajnych powodów - koledzy mogą negatywnie ocenić fakt że to książka, a dorośli że "piracka", że nie prawdziwa, że się nie liczy...
Do tego śmigając po sieci także można wiele przeczytać - chociażby korzystając z Wykopu - to nie tylko filmy i zdjęcia!
Ale zostawmy statystyki.
Ważniejsze od ile jest co!
A nawet jak czytamy wartościowe pozycje( wartościowe dla danej osoby!) to jeszcze pojawia się kwestia wykorzystania wiedzy.

Ogólnie próbuję udowodnić że nie jest aż tak tragicznie, ale dobrze przecież nie jest - powodów jest sporo:
-odmóżdżający poziom telewizji i radia
-odmóżdżający poziom edukacji, bezsensowne katowanie źle dobranych lektur
-brak przykładów, rodzice nie czytają sami, nie czytają dzieciom a wymagają aby dzieci czytały
-brak wiedzy o pozytywnych możliwościach wykorzystania internetu jako źródła wiedzy
-brak umiejętności zróżnicowania tempa czytania do potrzeb, z naciskiem na brak umiejętności szybkiego czytania, w ogóle :
-brak umiejętności czytania - dzieci uczy się nieskuteczną w wielu przypadkach metodą
literki- sylaby - wyraz i na tym się kończy, a przecież aby zrozumieć przekaz czytamy zdania, lub jego duże części, dobry czytelnik nie czyta przecież pojedynczych liter! Przebrnięcie przez kilkaset stron składając literki w sylaby a sylaby w wyrazy jest bez sensu, gdzie rozumienie sensu książki?

Ale to już osobny temat...

poniedziałek, 16 maja 2011

Polscy milonerzy, czyli 25 miejsce na świecie;)

raport Deloitte LLP
Miejsce 25: Polska
2011 roku doliczono się 50 tys. milionerów z łącznym majątkiem o wartości 0,08 bln dolarów.

Na 192 państwa świata Polska zajmuje 25 miejsce pod względem liczby milionerów. 
A znany z luksusu Dubaj dopiero 32. Wyprzedzamy nawet Zjednoczone Emiraty Arabskie, w których żyje "tylko" 30 tysięcy osób z tak dużym majątkiem, choć jeśli przeliczyć stosunek liczby milionerów do liczby ludności, to oczywiście ZEA wypadają lepiej, a Dubaj wręcz rewelacyjnie.
Na całym świecie jest 38 milionów osób, których majątek przekracza milion dolarów. 10,5 miliona z nich mieszka w Stanach Zjednoczonych, a na amerykańskich bogaczy przypada aż 42 procent z łącznego majątku należącego do światowej rzeszy milionerów i miliarderów. Każdy z amerykańskich milionerów dysponuje średnio 4,2 mln dolarów, prawie 500 tysięcy posiada na koncie ponad 30 mln dolarów.
Na drugim miejscu jest Japonia, w której żyje 5,7 milionów milionerów, a w ich rękach znajduje się majątek o wartości 10 bilionów dolarów.
W pierwszej 25 znalazły się także prawie wszystkie kraje Europy Zachodniej. Polska jest jedynym krajem byłego bloku komunistycznego, który zmieścił się na tej liście. Mamy więcej milionerów niż Czechy, Słowacja, czy kraje nadbałtyckie z którymi możemy się porównywać pod wieloma względami.
  W raporcie majątki przeliczono na dolary, nie uwzględniając siły nabywczej, ani średnich zarobków w danym państwie, nie wiadomo ( przynajmniej mi) na podstawie jakich danych oceniano "bogactwo", w jaki sposób przeliczono wartość nieruchomości i dochody ( kto jak kto ale Polacy zawsze uczciwie raportują wszystko skarbówce;).
Oczywiście liczba milionerów nie świadczy o ogólnym dobrobycie, ale i tak jest to bardzo pozytywny akcent , świadczący o tym że i u nas można się dorobić:)

Lista państw przed nami dostępna np. na platine
A o Deloitte można poczytać tutaj
Raporty Deloitte po polsku tutaj

piątek, 13 maja 2011

Nauczyciel wie lepiej;)

Nielegalny rumianek?

W państwach należących do Unii Europejskiej wprowadzono restrykcyjne prawo dotyczące leków pochodzenia ziołowego.
Oficjalnym celem jest ochrona konsumentów przed potencjalnie niebezpiecznymi dla zdrowia „tradycyjnymi” medykamentami.

Według nowej dyrektywy UE, lekarstwa pochodzenia ziołowego będą musiały być rejestrowane. Produkty będą musiały spełniać kryteria bezpieczeństwa, jakości i standardów produkcji. 
Dodatkowo wymogiem jest dołączanie do produktów informacji o możliwych skutkach ubocznych( to akurat wyjątkowo nie jest zły pomysł, bo w pewnych przypadkach zioła mogą szkodzić, szczególnie łączone z typowymi lekami, a tak informacja nie zaszkodzi).

Od tej pory producenci preparatów ziołowych będą musieli udowodnić, że ich produkty są zrobione zgodnie ze standardami i zawierają stałą i jasno oznaczoną dawkę, co w przypadku suszonych roślin nie jest takie proste, a wręcz niewykonalne. Produkty znajdujące się w sprzedaży będą mogły być w obiegu do czasu przekroczenia dat ich przydatności. Dla nowych specyfików konieczne będzie przejście skomplikowanej procedury akceptacyjnej. Dopuszczone preparaty ziołowe będą odpowiednio oznakowane a pozostałe staną się nielegalne...
O ile w przypadku preparatów ziołowych w tabletkach procedury farmaceutyczne mają sens tak w przypadku suszu np. rumianku według mnie nie.
Problemem jest też definicja ziół - co jest ziołem a co już warzywem, bo przecież warzywa i owoce to też w pewnym sensie naturalne leki. Suszone śliwki na zaparcia jak chory urzędnik się uprze można by uznać za lek, nasiona lnu tak samo...Problem mogą także stanowić herbatki , bo do końca nie wiadomo jak będą traktowane... Prawdziwa herbata też jest ziołem, koper włoski, rumianek, mięta - z tego co mi wiadomo to zioła, ale według unijnej logiki ślimak jest rybą ,więc jest nadzieja;)
Małe firmy najprawdopodobniej nie będą w stanie spełnić rygorystycznych wymogów... Koncerny farmaceutyczne -tak.
Jak poradzi sobie z tym rynek preparatów ziołowych? Prawdopodobnie tak jak w przypadku każdej prohibicji, dojdzie do rozkwitu czarnego rynku, który będzie „bohatersko” zwalczany za pomocą wszystkich dostępnych środków nacisku, bo przecież władza musi chronić obywateli przed potencjalnie groźnym nie atestowanych rumiankiem...

Mam nadzieję że przynajmniej za posiadanie nieatestowanych ziół dziko rosnących na łąkach i w ogrodach nie zamierzają karać, bo jeśli tak to praktycznie większość inteligentnych ,dbających o swoje zdrowie ludzi zostanie przestępcami, bo ja na przykład nie zrezygnuję z ukochanego naparu z rumianku, pokrzywy...

Mam nadzieję że tak jak pod definicję dopalaczy mimo wszystko nie podciągnięto kawy, guarany, gałki muszkatołowej(choć do niej pasują jako środki o działaniu psychoaktywnym) tak tym razem definicja leku ziołowego obejmie wyłącznie produkty w formie tabletek,kapsułek, itd, a do herbatek po prostu producenci dołączą informację o możliwych skutkach ubocznych, która często i tak się pojawia;)

środa, 11 maja 2011

Co oznacza skrót ZUS?

 Co oznacza tajemniczy skrót ZUS?

Zakład Ubezpieczeń Społecznych - fakt, ale bardziej wymowne są inne rozwinięcia tego skrótu krążące po sieci:
ZUS =
Złodzieje U Steru
Złodziej Uzurpator Składek
Zapłać Uklęknij Spadaj
Zakład Utylizacji Staruszków
Zakład Utylizacji Społeczeństwa
Zwinnie Ukradziona Składka
Zakład Ucisku Społecznego
Złodziej Ubezpieczeń Społecznych
Zakład Utylizacji Szmalu
Zarobki Utopimy Solidnie
Z nami Umrzesz Szybciej
Zakład Usług Satyrycznych
Zanim Umrzesz Schudniesz
Zostanę Ubogim Staruszkiem
Zło Ucieknie Samo
Zostaw Utrzymanie Sobie
Zaborczy Urząd Ssący
Złodziejski Urząd Socjalistyczny
Złodziejski Urząd Społeczny
Zdefraudować Urobić Sprzeniewierzyć
Zawsze Ukradnie Składkę
Zakład Ulepszania Starości
Zlikwidujmy Uśmiechniętych Staruszków
Zbesztać Upokorzyć Sponiewierać
Zdecydowanie Udany Szwindel
Złodziejski Upiór Socjalizmu
Zanim Umrzesz Stracisz
Zamęczanie Ubezwłasnowolnionego Społeczeństwa
Zapłać i Umrzyj Spłukany
Zakład Uśmieszków Szyderczych
Zakład Uzurpatorów Składkowych
Zapłać - Umrzyj - Spieprzaj
Zakład Urzędników Skorumpowanych
Zakład Ucisku Społeczeństwa
Zakład Ubezwłasnowolnienia Społecznego
Zafundujemy Ubóstwo Staruszkom
Zabieramy Ubogim Siano
Zapewniamy Ubogą Starość
Zagarnąć Unicestwić Sprzeniewierzyć
Znakomity Utleniacz Siana
Zastępy Upierdliwych Sk*****ynow
Zcentralizowany Ucisk Społeczny
Zaawansowany Urzedniczy Szfindel
Zardzewiały Upadajacy Szmelc
Zaplanowane Unicestwienie Seniorów
Zabierz , Utnij , Skróć
Zapewnić Ubezpieczenie Swoim
Zawsze Uwielbialiśmy Szmal
Zainwestuj Ustawowo Stracisz
Zakład Utrzymania Sejmu
Zakład Utylizacji Spracowanych
Zalegalizowana Ustawa Spekulacyjny
Zbieracze Uciułanego Szmalu
Zapewnienie Urzędnikom Szmalu
Zakamuflowany Urząd Skarbowy
Zakaz Ucieczki Społecznej
Zachęcamy Ubytek Szmalu
Zdrowie Ukrucić Staruszkom
Zarąbany Układ Szarańczy
Zrezygnuj Umrzeć Swobodnie
Zakład Uprawnionego Szwindlu
Znana Uryna Szczurów
Zabronione Uciechy Społeczne
Zaplanowane Udaremnienie Sensu
Zniszczą Udupią Skasują
Zmora i Udupienie Starych
Zaczekasz, Urzędnik Spoczywa
Znana Urzędnicza Sodoma
Znachorskie Usługi Specjalne
Zapewnienie Urzędasom Stołków
Zadłużenie Umiejętnie Spreparujemy
Złotówki Ukradzione Sprawiedliwie
Zajebiście Utopijny Schemat
Zawstydziliśmy Urząd Skarbowy



Jak już wiemy co znaczy ZUS mam na pocieszenie kilka dowcipów:


Przychodzi uniżony petent do zapracowanej urzędniczki w ZUSie:
- Dzień dobry szanownej Pani! Jak się Pani miewa?
- Ciężko. Jakoś mi się nie układa - żali się urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj" w pasjansie.


W straży pożarnej dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął. Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry,czy to ZUS?
- Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak.
- Ale jak przyjemnie tego posłuchać!

Ogłoszenie: Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudni byłego właściciela agencji
towarzyskiej. Wymagania: umiejętność ogarnięcia burdelu.

ZUS z pewnością jest organizacją przestępczą, ale nie można nazwać jej zorganizowaną


I wierszyk:
( Autor niestety nie jet mi znany - przyszło kiedyś mailem...)

- Hm, proszę Pana, w tej deklaracji
W kodzie pocztowym nie mamy spacji.
- Skąd ja mam wiedzieć, gdzie wstawić kreskę?
- Musi wypełnić Pan raz jeszcze.
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
- A tutaj, o, w słowie "składkę"
Ogonek wyszedł poza kratkę.
Mamy komputer (mądra maszyna),
Tego ogonka nie przetrzyma.
Był tu przedwczoraj taki klient,
Wstawił ogonek, a za chwilę
Komputer wysiadł
I do dzisiaj
Znaleźć nie można trzech milionów.
I komu to potrzebne, komu?
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
- O, tu jest błąd! Fundusz wypadkowy
Mamy od wczoraj całkiem nowy.
Wzrosło o dwa przecinek trzy.
Musi Pan zmienić, przykro mi.
- Lecz kiedy byłem tu poprzednio
Wisiała kartka, tam, przede mną,
że wypadkowy po staremu
a teraz zmiana, no i czemu?
- Kartka na ścianie, że tak powiem,
jest dokumentem nieurzędowym.
A składka wzrosła, to jest fakt.
Musi Pan zmienić, nie, czy tak?
Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.
Po wypełnieniu sześciokrotnym
postanowiłem być bezrobotnym.
To tyle w tym temacie:)

Fantastycznie pozytywny filmik:)



Wersja z napisami, bo przecież nie każdy zna angielski:)


czwartek, 5 maja 2011

Taśma klejąca w troszkę innej roli

I co można sklejać tak kościstą taśmą?

EKG dla każdego bez kolejek z NFZ-u

Plaster nie tylko dla żywych

I już masz pianino na którym dzieci mogą ćwiczyć po cichu

Zamknij się bo Cię zakleję!

Piękne zawiasy;)

Elegancka biżuteria


Kalendarzowa taśma klejąca- to się nazywa 2 w jednym



Miłej zabawy:)



Ile razy grałeś na szkolnym korytarzu w piłkę z papieru i taśmy. Twórca tej taśmy zapewne dużo:)



Wszystko jest w porządku...


Link do źródełka:
http://walyou.com/funny-packaging-tape/

środa, 4 maja 2011

Poradnik:Jak zostać zbanowanym w 10 minut

Wstęp

Witaj, nowy użytkowniku internetu! Skoro czytasz ten poradnik, zapewne chcesz wiedzieć i poczuć, jak to jest być zbanowanym i znienawidzonym do usranej przez admina, moderatorów i wszystkich VIP-ów forum. Ten poradnik szybko, łatwo i przyjemnie pomoże Ci doznać tego jedynego w swoim rodzaju uczucia. Dobra, dość bełkotu, zaczynamy lekcje!

 Lekcja pierwsza – wejście smoka

Pamiętaj, najważniejsze jest pierwsze wrażenie, a pierwsze wrażenie uzyskasz wraz z rejestracją na forum. Pamiętaj – wybór nicka NIGDY nie może być przypadkowy!

Te, mądrala, to jaki nick mam sobie wybrać?

Najlepiej będzie, jeśli w nicku zawarte będzie pokemoniaste pismo wszelkiego rodzaju i maści. Muszą więc być w nim dwuznaki niewystępujące normalnie w języku polskim, musi występować tzw. fala (tudzież „zabawa Capsem”, czy „gwałcenie Shifta”). Nie wolno zapomnieć również o zastępowaniu liter cyframi czy układem znaków interpunkcyjnych. Warto na końcu również umieścić „kilka” emotek. Tutaj chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden, często zapominany aspekt, mianowicie o adres e-mail. Tutaj postępuj tak samo jak w nicku: używaj fali, pokemoniastego pisma i sraj emotkami ile wlezie. Możesz też od razu zarejestrować się na fanklubie Justina Biebera i wybrać sobie nick typu "justyna bimber".To załatwi bana bez pisania posta.

 Lekcja druga – jedziem z koksem!

Jesteś już zarejestrowany, masz konto, możesz pisać ile wlezie? To świetnie! Teraz musisz rozpocząć akcję – napisz pierwszego posta, za samego nicka (jeszcze) nie banują, do roboty! Każdy post, który napiszesz, jest ważny. W każdym z nich musisz osiągnąć wyżyny swojego otumanienia, dysmózgowia i debilizmu. W każdym z nich musisz wylać całą swoją głupotę. Każdy z Twoich postów musi pobudzić, zdenerwować, pobudzić do refleksji. To Ty musisz być w centrum zainteresowania pozostałych userów, to Ty musisz ich obudzić, otrzeźwić. Pamiętaj, tylko od Ciebie zależy, co będą o Tobie pisać.

Jak napisać pierwszego posta?

Srak! Aby napisać pierwszego posta, najlepiej wybrać sobie jakiś problem z grą/ pobieralnią/ czymkolwiek innym. Pamiętaj: odpowiedź na Twój „problem” musi znajdować się w FAQ! To wzmocni uczucia pozostałych użytkowników. Masz już temat? To dobrze. Wejdź teraz w jakiekolwiek forum, musisz jednak uważać, żeby nie trafić do właściwego tematu! A tam trafianie do odpowiedniego tematu, najlepiej od razu załóż sobie nowy. Przecież jesteś tak wyjątkowy i zajebisty, że możesz sobie na to pozwolić
Teraz najważniejsze – pisanie pierwszego posta. Zacząłeś zdanie z dużej litery? Co ty, do jasnej cholery, robisz? Poprawne pisanie jest dla lamusów! No, teraz dobrze. Tylko pod żadnym pozorem nie stawiaj przecinków! No, ale kończyć jednym pytajnikiem nie wypada. Wszystko, co piszesz, musi być oczojebne. Bardzo oczojebne. Przytrzymaj klawisz „/” i Shifta, po około dwóch sekundach puść Shifta i przez następną sekundę trzymaj sam „/”. No, jak to wygląda teraz? Całkiem całkiem, ale do cholery, walnąłbyś parę ortów, tak z dziesięć. O, teraz jest fajnie. Super. Idealnie. Zajebiście. Teraz skopiuj zawartość. Wyślij tego posta. Dla poprawienia efektu napisz drugiego posta z rzędu. Otwórz okno wiadomości, wklej posta i go wyślij. Powtórz tą czynność jeszcze około trzy razy.

Reakcje, czyli czy dobrze wykonałeś swoją pracę?

Skoro napisałeś już pięć postów o jednym i tym samym, przyjrzyj się reakcjom. Dzięki nim możemy podzielić VIP-ów na kilka rodzajów.
  • Typ A – spokojni – resztkami swojego spokoju wytłumaczą co i jak.
  • Typ B – spokojni poloniści – wytłumaczą po opieprzu za brak przecinka przed „wjemc”.
  • Typ C – pół na pół – dostaniesz od nich opierdziel w wersji light.
  • Typ D – wkurwieni – dostaniesz od nich ochrzan przyprawiony stekiem wulgaryzmów.
  • Typ E – wkurwieni z zespołem Touretta – jak typ D, ale wszelkie znaki interpunkcyjne będą zastąpione „kurwa”.
  • Typ F – wkurwieni z ADHD – dostaniesz od nich od razu opierdol i wpierdol.
  • Typ G - wkurwieni z ADHD z poślizgiem - nakarmią adminów setkami zgłoszeń o tym, co piszesz.
Najpowszechniejsze są typy B, C, D i G o pozostałe jest dość trudno. Zauważ jednak, że im większy będzie odsetek typów D i E (pamiętaj, nie doprowadzaj ludzi do typu F! Najlepiej doprowadzać do typu G ponieważ nakarmieni admini mogą ci posłać ostrzeżenie lub od razu bana), tym lepszy wynik. Do ogólnego wyniku wlicza się również liczba ostrzeżeń, które dostałeś. Jeśli jest ich ponad 40%, to znaczy że wykonałeś kawał dobrej roboty. Jeśli po pierwszym poście dostałeś bana, to nie znaczy, że Tobie powiodło się w 100%. Ban po pierwszym poście często świadczy o tym, że admin/mod zna Cię bardzo dobrze i Cię nie lubi. Ba, być może chodzisz z nim do jednej klasy?...

 Lekcja trzecia – dla dopełnienia dzieła...

VIP-y wkurwione, admin szaleje, ale bana jak nie było, tak nie ma? Spokojnie, przewidzieliśmy takie sytuacje. Przeczytaj jeszcze raz odpowiedzi tych całych VIPów... „Nie masz mózgu, jesteś debilem”? Zawsze tak pieprzą. Ale skoro zależy Ci na banie, musisz udowodnić, że rzeczywiście tak jest. Tutaj możesz odpowiedzieć na dwa sposoby:
  1. Możesz zapytać, o co im chodzi (pamiętaj, pisz dokładnie na odwrót, niż jest w słowniku), co może modów jeszcze bardziej wkurwić;
  2. Możesz rzucić im stek wulgaryzmów typu: „kórwa hóje iebane iak faz kórfa dorfem to faz sajebjem!!!!!!!!!!!!!111111”, im ostrzej, tym lepiej. Skuteczność obu tych sposobów jest wyrównana i wynosi około 70%.

 Czas goni, a ja nadal nie mam bana!

Jak to nie masz? Jak to, kurwa mać nie masz? Widocznie ani trochę się nie starałeś i jesteś leń... Skoro tak, zrobimy inaczej. Zrób nowy temat. Jako nazwę tematu wpisz jakąś obelgę na admina. W treści wpisz cokolwiek, chociażby jakieś tam mizianie kota na klawiaturze, albo "Admin ma dziś urodziny, będzie trzepał pół godziny". Wyślij takich tematów kilka, kilkanaście (zależy od wielkości forum oraz dyscypliny na nim panującej; ogółem im więcej, tym lepiej). Masz? Teraz odczekaj 26 s, aż ktoś nakabluje do admina, 5 s zanim admin kliknie w odnośnik, 41 s zanim dojdzie do siebie... Wchodzi. Kasuje tematy. Daje jedno ostrzeżenie, drugie, jeszcze kilka... Wreszcie, nadszedł ten moment, na który tak długo czekałeś (całe 600 sekund)! Masz bana! Nareszcie! Możesz teraz chwalić się wszystkim wkoło: „Tak, mam bana!”, albo w stylu pokemona "T4K HóiE m4M B4nA :***"!!, jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Teraz już wiesz, jak to jest, wiesz, jakie to uczucie, wiesz, że Twoja ciężka praca i odwaga nie poszły na marne! Gratuluję.




 Przepis znalazłam tutaj:
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Poradnik:Jak_zosta%C4%87_zbanowanym_w_10_minut

Przepraszam autora za wprowadzenie drobnych zmian w tekście, ale nie mogłam się powstrzymać:)